Światła na skrzyżowaniu
Tarnogórskiej, Elsnera i Rogozińskiego
już są !


       W pierwszym numerze naszego biuletynu zapowiadałem, że do końca sierpnia br. będzie wykonana sygnalizacja świetlna na skrzyżowaniu Tarnogórskiej z Rogozińskiego i Elsnera.
I rzeczywiście - z trzydniowym opóźnieniem w stosunku do zapowiedzi sygnalizacja została wykonana.
Dla kogo ta sygnalizacja
       Nie wszyscy mieszkańcy Żernik są zadowoleni z uruchomionych świateł i nie należy się temu dziwić. Dla mieszkańców zachodniej części Żernik jadących do lub z centrum miasta stanowią one utrudnienie. Jest ono niewielkie przy skręcaniu z ul. Rogozińskiego w prawo na Tarnogórską, gdyż nawet przy czerwonym świetle na ogół pali się zielona strzałka pozwalająca na skręt w prawo. Gorzej jest przy powrocie z centrum miasta. Aby skręcić w lewo w ul. Rogozińskiego trzeba nie tylko trafić na zielone światło (co nie jest trudne, bo akurat w tym kierunku zwykle mamy zielone), ale dodatkowo przepuścić samochody jadące prosto Tarnogórską do centrum, które też w tym czasie mają zielone światło.
       Na uruchomieniu sygnalizacji skorzystali przede wszystkim mieszkańcy wschodniej części („starych” Żernik i osiedla), którzy dotąd mieli duży problem z wyjazdem z ul. Elsnera na ul. Tarnogórską. Realizując ich postulaty, zgłaszane już od wielu lat, zdecydowano się na budowę sygnalizacji na tym skrzyżowaniu.
       Jednak najważniejszym powodem budowy sygnalizacji były względy bezpieczeństwa. W pierwszej kolejności chodziło o umożliwienie bezpiecznego przejścia pieszych przez skrzyżowanie, szczególnie dzieci i osób starszych, dla których przebieganie przed samochodami pędzącymi ul. Tarnogórską było szczególnie niebezpieczne. Chodziło także o zmuszenie kierowców wjeżdżających do Gliwic od strony Tarnowskich Gór do zmniejszenia prędkości. Wiemy doskonale, że wielu kierowców nie zwracało uwagi na to, że wjechali na teren zabudowany i powinni ograniczyć prędkość. Nadmierna prędkość samochodów była przyczyną wielu wypadków na ul. Tarnogórskiej. Światła te, pierwsze od granicy miasta, będą sygnalizować kierowcom, że nie jadą już szosą międzymiastową, lecz znajdują się w mieście, na terenie zabudowanym, gdzie należy zachować szczególną ostrożność.
       Sygnalizacja świetlna na skrzyżowaniu Tarnogórskiej z Rogozińskiego i Elsnera jest świetnym przykładem sytuacji typowej dla każdej inwestycji, która jednym osobom przynosi znaczące korzyści, ale dla innych bywa utrudnieniem. W takiej sytuacji trzeba wznieść się ponad własny punkt widzenia i zaakceptować te utrudnienia ze świadomością, że nasz drobny kłopot może naszym sąsiadom znacznie ułatwić życie. Czekając codziennie na skręt w Rogozińskiego myślę o tym, że moi sąsiedzi mają ułatwiony wyjazd do miasta, a samo skrzyżowanie i ul. Tarnogórska są bezpieczniejsze niż dawniej.

Unikalna sygnalizacja
       Sygnalizacja nasza jest sygnalizacją akomodacyjną tzn. nie pracującą według stałego programu, lecz dostosowującą się do warunków panujących na skrzyżowaniu. Jej działanie, choć bardzo skomplikowane, opiera się na kilku podstawowych zasadach:
·    Przy braku ruchu na skrzyżowaniu wszystkie światłą na wszystkich kierunkach są czerwone.
·    Jeżeli do skrzyżowania zbliża się pojazd (wykrywany przez umieszczone pod asfaltem czujniki tzw. pętle indukcyjne), wówczas dla niego zapala się zielone światło na czas potrzebny do jego przejazdu.
·    Zielone światło dla pieszych zapala się po naciśnięciu przycisku.
Zasady te powodują zmniejszenie szybkości pojazdów przejeżdżających przez skrzyżowanie, szczególnie w porze nocnej, gdy ruch pojazdów jest niewielki. Gdy pojedynczy pojazd zbliża się do skrzyżowania, kierowca widzi czerwone światło i odruchowo zmniejsza prędkość. Jeżeli nawet tego nie zrobi, to może zostać zmuszony do zatrzymania się przed samym skrzyżowaniem. Sygnalizacja działa bowiem w ten sposób, że po wykryciu pojazdu zbliżającego się do skrzyżowania zielone światło zapala się nie natychmiast, lecz z pewnym opóźnieniem wyliczonym tak, by pojazd jadący z dozwoloną prędkością otrzymał zielone światło bez konieczności hamowania. Jeżeli ktoś będzie jechał z prędkością znacznie większą od dozwolonej, to zielone światło dla niego także zapali się z takim samym opóźnieniem, ale przy jego większej prędkości będzie on bliżej skrzyżowania, co wymusi na nim hamowanie.
Oprócz tych podstawowych reguł jest szereg innych sterujących sygnalizacją w bardziej złożonych sytuacjach, np. równoczesny przyjazd pojazdów z kilku kierunków, długi sznur pojazdów w jednym kierunku, piesi oczekujący na przejście przy dużym natężeniu ruchu samochodowego itp. Wspomnę tylko o jednej z nich ważnej dla wszystkich, jadących ul. Tarnogórską i zamierzających skręcić w lewo. Ten skręt jest utrudniony przez pojazdy jadące z przeciwnego kierunku. Jednak jeżeli pojazd oczekujący na skręt w lewo stoi długo lub na skręt czeka kilka samochodów, wówczas dla pojazdów jadących z przeciwka zapala się na chwilę czerwone światło, by umożliwić wszystkim oczekującym bezkolizyjny skręt w lewo.
Sygnalizacja akomodacyjna jest wciąż rzadkością w naszym mieście. Jednak nawet tam, gdzie istnieje (np. skrzyżowanie Tarnogórskiej i Grottgera) nie jest tak uniwersalna, jak w Żernikach. Czekaliśmy na nią długo, ale dzięki temu mamy unikalną, najnowocześniejszą sygnalizację w całym mieście.

Wyrzucone pieniądze?
       Niektórzy mieszkańcy naszej dzielnicy byli zaniepokojeni faktem, że przy okazji budowy sygnalizacji remontuje się nawierzchnię na sporych odcinkach przyległych ulic, a przecież niedługo będzie tu budowana kanalizacja i ulice będą ponownie rozkopywane. Bardzo chwalebna jest taka gospodarska troska o dobro wspólne. Gdyby więcej z nas prezentowało takie podejście do wspólnego majątku bylibyśmy bogatszym krajem, a w naszym biuletynie nie musiałyby ukazywać się artykuły z serii „wandale” (dziś niestety kolejny odcinek tego niechlubnego serialu). Tym razem mogę jednak uspokoić wszystkich zaniepokojonych: nie było tu żadnego marnotrawstwa. Asfalt został zerwany tylko tam, gdzie trzeba było założyć w asfalcie czujniki niezbędne do prawidłowego działania sygnalizacji – w przypadku ul. Tarnogórskiej są to odcinki po 100 m od skrzyżowania. Wszelkie prace były konsultowane z wykonawcą kanalizacji, by uniknąć marnowania pieniędzy.
Tadeusz Grabowiecki
Przewodniczący Rady Osiedlowej
Radny Rady Miejskiej 

Powrót