Z okazji Międzynarodowego Dnia
Ziemi, który jak co roku przypada 22 kwietnia, Rada
Osiedla Żerniki zapraszała
i zachęcała wszystkich Mieszkańców do wspólnego
sprzątania naszego Osiedla.
W różnych miejscach Żernik rozwieszone zostały plakaty
informujące o tym wydarzeniu, m.in. wisiały w
gablotach Rady Osiedla.
Ogłoszenie wisiało także w gablocie umiejscowionej przy
wejściu na teren Kościoła
- jak się okazało w sobotę rano, z tej gabloty plakat
został usunięty!
Wszystkie ogłoszenia mające dotrzeć do naszych
Mieszkańców, dotyczące różnych spraw naszej wspólnoty
są notorycznie zrywane i wyrzucane do kosza na
śmieci -dzieje się tak od momentu
zainstalowania tej gabloty.
Sprzątanie
miało się odbywać w sobotę 21 kwietnia od godz.
10:00 - niestety, w tym roku na nasz apel nie
zareagował prawie nikt.
Na około 4 tysiące mieszkańców naszego Osiedla,
w akcji uczestniczyły dosłownie 4 osoby!
To jest 0,1% mieszkańców!
Obok nas
sprzątających przejechały dziesiątki samochodów
jadących do i z Centrum Handlowego M1,
przejeżdżali rowerzyści - zatrzymała się jedna
osoba i zapytała co tutaj robimy!
Gdy się dowiedziała o celu naszych działań, pojechała
do domu i za 10 minut była na powrót, z rękawicami
i workami na śmieci.
Był to Pan Michał, który niedawno
sprowadził się do Żernik z Warszawy.
Ze starych mieszkańców nie było nikogo!
Poniżej
krótki reportaż fotograficzny, tak wyglądały rowy
przy ul. Na Łuku oraz las,
tuż przy wjeździe na wiadukt nad Autostradą A1.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Pierwsze 5 zdjęć
od góry, to widok jaki zastaliśmy w rowach obok
zjazdów technicznych w okolicy autostrady A1 od
strony Żernik,
na 2. pierwszych zdjęciach można zobaczyć części
pralek automatycznych, lodówek i sprzętu AGD,
kopiarek, monitorów LCD, itp. - wniosek
nasuwa się sam:
te śmieci wyrzucił do rowu ktoś, kto likwidował
warsztat naprawy sprzętu AGD lub chciał się
pozbyć zbędnych już elementów w swoim
warsztacie.
Ten ktoś był na tyle nieroztropny, że zostawił
tam swoją wizytówkę - kartę telefoniczną SIM z
PLAY ze swoim numerem telefonu!
Pozostałe 4 zdjęcia to nic innego, jak widok na
dziesiątki wypalonych zniczy cmentarnych, w
sumie zebraliśmy ich ponad 100 sztuk!
Ciekawe komu się chciało zabierać znicze z
cmentarza, gdzie stoją kontenery na tego typu
odpadki i przenieść do lasu, aby tam je
wyrzucić!
To już jest jakaś aberracja - coś niebywałego!
|
A tak wyglądał efekt naszej zbiórki - trwała
zaledwie 2,5 godziny!
|
|
|
|
|
Zebraliśmy mnóstwo wybrakowanych części do
sprzętu AGD, części drukarek i kopiarek,
fragmenty monitorów lub telewizorów LCD,
14 opon samochodowych, w tym jedną która służyła
jako podstawa do parasola ogrodowego, była
wypełniona betonem
i ważyła chyba z 60 kilogramów!
Ponadto, ponad 100 wypalonych zniczy,
kilkadziesiąt butelek po winie - część z nich była
identyczna, więc chyba pochodziła z jednej
piwnicy!
Czegóż tam jeszcze nie było - to trudno opisać!
Było nawet kilka worków pełnych używanych podpasek
i pieluch - czy naprawdę to musi lądować w
lesie?
Przecież WSZYSCY mamy pojemniki na
odpady i za ich wywiezienie płacimy, niezależnie
od tego czy są one puste czy pełne!
Cena wywozu odpadów jest niezależna od ich
ilości!
Litości - las to
nie jest wysypisko śmieci!
|
Zdjęcia: Stanisław Franiel
|